Jak uratować zmarzniętego kwiatka?

Zdarza się, że widzimy w sklepie urokliwą roślinę i nie możemy oprzeć się pokusie, by ją kupić. Nie zniechęca nas do tego nawet zima i niskie temperatury powietrza na zewnątrz. W wielu przypadkach bywa, że dopiero po odejściu do kasy zdajemy sobie sprawę z problemu, jakim jest transport nowego kwiatka w niesprzyjających mu warunkach termicznych. Ta operacja nie zawsze ma happy end. Jak uratować zmarzniętego kwiatka?

Kwiatek zmarzł – Dlaczego?

Nawet łagodna zima nie jest porą roku sprzyjającą roślinom. Wynoszone na zewnątrz kwiatki narażone są na niskie temperatury. Większość odmian pochodzi z tropików, a to oznacza, że nie lubią one panujących u nas zim. Przenosząc je ze sklepu do domu narażasz rośliny na szok termiczny i podmuchy zimnego wiatru. Dodatkowym stresem dla niej jest nagła zmiana miejsca. Taki zestaw niekorzystnych warunków może być początkiem poważnych problemów i uszkodzeń kwiatka.

Warto pamiętać o tym, że kwiatek może zmarznąć również w domu. Stanie się tak, gdy nagle wyłączysz ogrzewanie lub podlejesz roślinę zimną wodą. Niebezpieczne są również przeciągi, bez którym czasem ciężko jest przewietrzyć mieszkanie.

Przemarznięcie kwiatka – Po czym poznać?

Pierwszym objawem przemarznięcia rośliny są plamy na liściach. Gdy je zauważysz zastanów się, czy kwiatek nie stoi np. przy często otwieranym oknie lub czy jest ono dobrze uszczelnione. Sprawdź też, czy liście kwiatka nie dotykają zimnej szyby.

Z oknem, które wpuszcza do wnętrza zimne powietrze z podwórka, łatwo poradzisz sobie za pomocą odpowiednio wyprofilowanej i założonej uszczelki. Skutecznym rozwiązanie może okazać się również ułożenie na parapecie koca w taki sposób, by otulił on dolną część okna. Jeśli natomiast nie wyobrażasz sobie zimowego sezonu bez regularnego wietrzenie mieszkania, koniecznie przestaw swoje rośliny na ten okres w bardziej przyjazne im pod względem termicznym miejsce, z dala od podmuchów zimnego powietrza.

Zmarznięty kwiatek – Jak go uratować?

Gdy już zauważysz na swoim kwiatku objawy jego zmarznięcia, pozbądź się uszkodzonych zimnem liści. Nie dodaje on roślinie uroku. Jest on osłabiony, a przez to bardziej podatny na choroby. Nie żałuj porażonych liści nawet, gdyby wiązało się to z wycięciem niemal wszystkich. Czasem to jedyny sposób, by uchronić całego kwiatka przed chorobą i całkowitym jego zniszczeniem. Roślina z czasem się zregeneruje, wypuści nowe liście i odzyska swój piękny wygląd.

Drugim krokiem, jaki należy wykonać, to przestawienie zmarzniętego kwiatka w miejsce, gdzie nie będzie mu groziło dalsze wychładzanie. Czasem skuteczne może okazać się choćby oddzielenie rośliny od zimnego okna wiszącą tam firanką. Z myślą o profilaktyce i wzmocnieniu swoich roślin na wypadek wystąpienia stresujących je okoliczności, stosuj preparatu wspomagające ich regenerację i pobudzające do wzrostu.

Regeneracja rośliny może potrwać nawet kilka miesięcy. Uzbrój się więc w cierpliwość. Nawet, jeśli trzeba na to czekać do wiosny. Z każdym kolejnym dniem dostanie ona coraz większą dawkę światła, a to dobrze wpłynie na jej powrót do formy.